Filadelfijska opowieść, reż. George Cukor, 1940
Wyższe sfery rozgrywają swoje miłosne gierki. Całość porządnie napisana i zrobiona, ale do bólu przewidywalna i w wielu miejscach kapiąca lukrem.
5 /10
Gilda, reż. Charles Vidor, 1946
Ckliwa historyjka miłosna z wątkiem kryminalnym. Dobrze wykonana.
5 /10
Piętro wyżej, reż. Leon Trystan, 1937
Pełen zabawnych scen i zwariowanych bohaterów. Oparty na kilku ciekawy solidnych fundamentach fabularnych. Jednak nie wychodzi poza sytuacje komiczne.
6 /10
Świnki, reż. Robert Gliński, 2009
Temat interesujący i chyba nigdy wcześniej nie poruszany w polskim kinie. Fabuła rozwija się logicznie i ciekawie, ale później utyka w pewnym miejscu oraz do końca nie przekonuje.
5 /10
Dzień, w którym umrę, reż. Grzegorz Lipiec, 2004
Świeży, szczery, punkowy. Zrealizowany z polotem, wyraża dość głębokie i ciekawie podane treści.
8 /10
Święty interes, reż. Maciej Wojtyszko, 2010
Pozytywne zaskoczenie. Zabawny, ale przede wszystkim nie taki głupi, jak można było się spodziewać. Zaskakująco trudne tematy poruszono, jak na obraz w takim lekkim stylu przystosowanym dla szerokiego grona odbiorców.
6 /10
Krzyż walecznych, reż. Kazimierz Kutz, 1958
Napisany lekkim piórem. Bogaty w celne obserwacje. Świetny. Debiut-marzenie.
8 /10
Koment do tej ankiety:
OdpowiedzUsuńad1. nie wiem czy jeżeli zrobisz coś takiego, to nie będziesz potrzebował pierdyknąć esej, bo jedna wypowiedź na kwartał o jakimś tam badziewiu to trochę szkoda zachodu,
ad2.bez sensu, takie coś przechodziło na fw, albo u Garreta, ale on to robi regularnie:)
ad3.to samo, po co pisać o filmach słabych, tylko dlatego, że się je obejrzało,to tak jakbym obejrzał w telewizorni gumisie po czym w kilku zdaniach oznajmiał, że to fajna bajka, ale bez treści, chyba że napiszesz coś na życzenie czytelnika, rajt?
ad4.Już prędzej, nie widzę jednak większej rożnicy z poprzednim punktem
ad5.za tym optuję, jak masz mało czasu z powodu sesji, a tak będzie na pewno, to sobie w spokoju wymyślisz fajny zgrabny tekst o interesującym filmie i szafa gra
ad6.na razie piszesz różnie, nieregularnie, najgorsze to są moim skromnym cykle, z kronikarskiego obowiązku, jak miałoby zostać, to bez tego.
Zatem moje zdanie znasz,numer 5.
No i dodam, że miło mi bardzo, że kierujuesz się gustem czytelników , jednak to Twój blog, autorski. Tak samo jak Cattera czy Marcina. Też móglbym napisać, że Marcin powininen pisać częściej, ale jak nie ma czasu to trudno. Takie jest życie, takie jsą blogi. Jak dajesz propozyce w stylu, pisać często byle jak, ogólnie i o wszystkie i o niczym albo rzadko, ale starannie to trochę śmiesznie wygląda. Taka ankieta ma sens w przypadku OBOPU, czy telewizja publiczna powinna dawać więcej seriali czy mniej:
OdpowiedzUsuń1. więcej,
2. mniej
3.niech zostanie tyle ile jest
Blog to nie obowiązek, to autorski internetowy pamiętnik, piszesz co chcesz, kiedy chcesz. Lepiej zrób coś ze swoją stroną, tam sie niewiele dzieje,o tym powinna być Twoja ankieta.
Kulturkowe czepianie sie;)
Chciałem się dowiedzieć, co najbardziej podoba się czytelnikom i co chętnie tutaj by widzieli.
OdpowiedzUsuńW końcu nie piszę do szuflady. Blog to forma komunikacji. Potrzeba do niej dwóch stron, aby komunikacja zaszła.
No ale jakość bloga nie ma nic wspólnego z ilością tekstów. Nie ma też znaczenia czy to długa wypocina czy krótka. Ważna jest jakość tekstu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, blog to forma komunikacji, tyle, że w porównaniu ze stroną internetową można traktować to jako formę osobistą, ty próbujesz połączyć te rzeczy. Tak jak na FW, gdzie rozmowy toczyły się non stop a przynajmniej często. To nie to samo, blogi to raczej wstep do publicystyki, forma pamiętnika ale nie ma tutaj znaczenia jak często piszesz, ważne, że piszesz ciekawie. Nie podałeś w ankiecie pytania o jakość tekstu, tylko o jego ilość. Co najchętniej by tu widzieli też nie zapytałeś, bo mnie np. nie podoba się szata graficzna, ale to moje zdanko, brak odnośników, linków. Ta surowość nie do każdego musi trafiać. Czepiam sie wiem, ale moim skromnym źle pytania w ankiecie postawiłeś. Osobiście optuję za piątką.
Ja tego nie traktuję jako tradycyjny blog. To część mojej strony internetowej. Dział na niej, w którym wyrażam opinie słowne na temat obejrzanych przeze mnie filmów. To nie miejsce na eseje, manifesty poglądowe, teksty poświęcone autorom, nurtom. To zbiór komentarzy do obejrzanych przeze mnie filmów. W dziale "oceny filmów" zamieszczam cyferki, tutaj zamieszczam słowne uzasadnienia cyferek.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię czytać długich recenzji. Jeśli chcę się dowiedzieć, czy jakiś film warto obejrzeć, w pierwszej kolejności patrzę, jak osoby, których gust znam, oceniły ten film (cyferka mówi najwięcej). W drugiej kolejności szukam krótkiego, treściwego, konkretnego wyjaśnienia - co się nie podobało, co się podobało. To film taki i owaki, bo to i to było źle lub dobrze. Kropka. Nienawidzę przebijać się przez akapity, w których autor streszcza fabułę, piszę o okolicznościach powstawania i jakiś innych odniesieniach i pierdołach.
Dlatego sam także nie lubię tak pisać.
A każda opinia o filmie będzie tej samej jakości, bo każda będzie moim własnym spojrzeniem, własną oceną filmu. Po prostu jednemu dziełu można więcej nawytykać błędów lun zalet, nad innego wadami można się wyżywać i pastwić akapitami, a o innym nie ma co pisać.
Masz trochę racji, ale pomyśl, co to za recenzja co ma dwie linijki.Znam gusta osób z FW, których mam w ulubionych a i tak nie raz wojna i potyczka była.
OdpowiedzUsuńStreszczenie fabuły? Tego nie wolno robić absolutnie, ale też nikt nie wymaga epistoł. To może działać w obie strony, ktoś może pomyśleć, że nie masz po prostu wiele do powiedznia. Ja wiem, że ty piszesz mało, ale skoro blog to forma jakiejś tam autopromocji, a na Fejsie już jesteś:) to takie np. z kronikarskiego obowiązku może raczej zniechęcić.
Dalej, piszesz, że nie lubisz pisać, tobie pozostawiam odpowiedź na pytanie czy nie lubisz czy nie umiesz, ale sam w ankiecie podsuwasz możliwość pisania tekstów dłuższych, to sie trochę kłóci, nie sądzisz?
Powiedzmy, że traktujesz bloga jako dorywczą forme wypowiedzi. Ot obejrzałeś sobie film i piszesz, że jest fajny.Spoko. Tylko wtedy wpadasz w banał, w trywializacje, muproszczenia. Co mi mówi np."Pełen zabawnych scen i zwariowanych bohaterów. Oparty na kilku ciekawy solidnych fundamentach fabularnych. Jednak nie wychodzi poza sytuacje komiczne." o Piętrze wyżej? Nic.
Sam widzisz, że rozpisywać się, a pisać krótko a konkretnie to dwie rożne sprawy. Nie chce tego tematu ciągnąć, to Twój blogasek, jednak uparcie pomijasz wątek jakości tekstu, nawet krótkiego nad ilością. To czy on jest częścią strony Kyrtaps.interkar nie ma tu nic do rzeczy.
Z drugiej strony ma to jakąś konsekwencję i to co piszesz jest logiczne. Ja osobiście lubie poczytać czyjeś zdanie i to fajnie ujęte i dlatego sie czepiam. Z drugiej strony jak masz pisać na siłe, wbrew sobie to też bez sensu.
OdpowiedzUsuńZaznaczyłem opcję kilka razy w miesiącu, ale dlatego, że opcja "tylko dobre kino" oznaczałaby, że pisałbyś raz na kilka miesięcy;)
OdpowiedzUsuńMi się wizualnie ten blog nie podoba. Nie lubię takiego ascetyzmu, a to jest do tego brzydki ascetyzm. Jakbym Cie nie znał i trafił na bloga, to długo miejsca bym nie zagrzał. Właśnie przez sam wygląd, który moim skromnym jest odpychający. Już Twój profil na FW wygląda dużo lepiej. No chyba, że chcesz, żeby czytali to tylko znajomi.
Zgadzam się, że "Z kronikarskiego obowiązku" jest za krótkie, tzn. nt poszczególnych filmów. Ale co kto lubi.
"ŚWINKI" - strasznie niedorobiony film na moje. I porażająco naiwny - i tendencyjny - w paru miejscach. Chyba najwiekszym plusem jest gra aktorska odtwórcy głównej roli.
Co ciekawe, ten kronikarski obowiązek z reguły podejmuje produkcje nie warte w ogóle uwagi. To takie zaznaczenie, że się film widziało. Mogę chamsko napiać, ze co mnie to obchodzi, w końcu widze to na FW.Jak jest ocena 5, 6/10 to juz wiem, że to nic szczególnego. Więc po co o tym pisać, skoro sie nie lubi pisać?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ankieta zachęciła do wyrażania opinii na temat bloga.
OdpowiedzUsuńKrytykowane z kronikarskiego obowiązku jest tylko po to, aby poinformować, że w ostatnim czasie takie i taki film widział i tak oceniłem. Żeby wszystkie obejrzane przeze mnie tytuły były chociaż wspomniane na tym blogu. Widzę, że to się nie podoba, wezmę to pod uwagę.
A co się konkretnie nie podoba w wyglądzie? Stawiam na tekst i jego czytelność.
Nie podoba się ogólnie kolorystyka i wygląd bloga, czy forma zamieszczania recenzji - w sensie te gwiazdki, klatka z filmu.
Czy za mało zdjęć, za mało kolorów, linków?
Samego pisania o filmach nie lubię, lubię rozmawiać o filmach, dyskutować.
OdpowiedzUsuńW "z kronikarskiego obowiązku" pojawiają się także dobre filmy. Czasem po prostu nie ma ochoty więcej niż dwa zdania.
"Świnki" rozwijały się dobrze, ale wraz z upływającym czasem trwania szły w naiwność, przestawały przekonywać, stawały się wręcz śmieszne - szczególnie to, jak dziewczyna miała kaprysy na nowe buty, zęby i jak doiła bohatera. Ten, faktycznie, dobrze zagrany.
"Czy za mało zdjęć, za mało kolorów, linków? "
OdpowiedzUsuńTo kwestia gustu, kolor tła jest dołujący, smutny, niczym nie przyciąga uwagi.
Za mało zdjęć?Niekoniecznie, ale filmik, krotki metraż z YT daje takie ożywienie, pod warunkiem ofkors, że się nie robi tego zbyt często. Mam na myśli oczywiście jakiś fajny krótki metraż a nie wygłupy.
Brakuje mi linków do blogów które obserwujesz, wiem, ze to jest na stronie, ale reklamujesz tylko bloga na fejsie, i to go będą odwiedzali, a nie ogólną całość. Poza tym jest taka zasada, że jak jestem na blogu np. cattera i widzę co on obseruwje, gdzie łazi, to idę tam i jest szansa, że jakiś nowy czytelnik sie pojawi. Tak to w skrócie wygląda.
Innymi słowy, twój blog jest sterylny, zimny, podobnie jak Marcin, jakbym ciebie nie znał, to bym pomyślał, że to taki blog w budowie, założony na zasadzie kliknięcia opcji "załóż bloga" i tyle, zrobiony po najmniejszej linii oporu. Sam pokombinuj z szatą, na pewno jakiś tam gust masz, my ci nic nie będziemy doradzać;)
Pomyślę nad tym.
OdpowiedzUsuńNo chyba fajniej by było, gdybyś opisywał wyłacznie filmy naprawdę tego opisywania warte. Albo tak dobre, albo tak złe, albo ze względu na tematykę, o której czytelnicy wiedzieliby, że to Twoja brocha. Tak mi się to widzi.
OdpowiedzUsuńSam "szyld" bloga kojarzy mi się z krótkimi filmami amatorskimi. Takimi, gdzie twórcy mają w dupie czcionkę, jaką podpisza swój film, więc wybierają pierwszą z brzegu. Niby na jakość filmu to nie wpływa, ale taką czcionką ani na chwilę nie pozwalają zapomnieć, że to off, a wiemy z czym się off kojarzy. Takie to byle jakie i do bólu oszczędne, bo oprócz tytułu nic tam nie ma. Wiem, że to nieoryginalne i w ogóle, ale popatrz na przykład jak to wygląda u Kulturka. Czy Arka, Czy Latającego Psa. Mają coś, na czym można oko zawiesić, coś co już o zawartości bloga i autorze mówi (tytuł + odpowiednia grafika w sensie). Najlepiej to chyba wygląda u Latającego, bo jak na starcie widzimy mieszankę Saragossy, Batmana i Czasu Apokalipsy, to dokładnie wiemy, czego się spodziewać. Tak więc ja bym proponował zacząć od zmiany nazwy, wywal "Ostatnio obejrzane", zatytułuj go jakoś po swojemu, wrzuć zdjęcie Tarkowskiego może, czy kadr ze "Stalkera". Nadaj blogowi jakiś charakter.
A co do reszty - mi się nie podoba to niebieskie tło przede wszystkim. Kojarzy mi się z mieszkaniem mojej babci - przedpokój białe ściany, salon ma ściany niebieskie. Estetycznie to jest zwyczajnie nieładne. Jakbyś to tło chociaż czarne zrobił, od razu lepiej by wyglądało. Bo biel i czerń to harmonia. Ograne, ale sprawdzone. No i wg mnie za mało obrazków. Nie sugeruję żebyś wrzucał tyle, ile ja, bo mnie spłodziły komiksy i tak już mam. Ale wrzucaj coś, co zwróci uwagę. No i nie rozumiem, czemu kadr z filmu wrzucasz na sam dół recenzji. Proponuję albo wiecej obrazków, w różnych miejscach, albo jesloi juz ma być jeden, to tradycyjnie na sam początek tekstu.
Ale to tylko mój gust oczywiście.
Dzięki za uwagi.
OdpowiedzUsuńCo do czarnego tła - nienawidzę go. Nie można na nim nic przeczytać. Po kilku akapitach wzrok się gubi... Szczególnie, jeśli jest biały tekst na czarnym tle.
Ok. Sam nad czymś pomyślę. Ale ten blog powstawał jako element mojej strony, nie jako blog sam w sobie. Jeśli mam tu coś zmieniać, trzeba będzie najpierw wszystko trochę przebudować.
A popatrz na ten blog: http://komiksofilia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBiałe "kartki" i niebieskie tło jak u Ciebie. Ale popatrz jaką robotę robią tam kolejne kadry i "opcje" po prawej stronie.
Ostatnio obejrzane to chyba przyzwyczajenie z FW, sam tak miałem na profilu. Im jestem starszym tym głupsza ta nazwa mi się wydaje.Raz, że jak jeden muł spora osób to zaadoptowała, dwa, że to śmieszny tekścik. Ostatnio obejrzane (penisy wytrzepane:)
OdpowiedzUsuńA blog Psa to wygląda jak klasyczna strona, fajnie ma to rozplanowane, a przecież nie pisze co dziennie i nie wali epistoł. Taka prawda, ilość i czestotliwość tekstu to nie wszystko.
Zgadzam się z Bueukitem, blog i jego szata muszą razem współgrać. W koncu nastawiasz się na szerszą publikę. Ma być fajnie, ładnie, interesująco. Do bólu surowa konwencja nudzi.
Jak napiszesz takie coś jak to o Dawno temu w ameryce, to w sumie ubrałeś to w jakąś forme i podyskutować można było i sie fajnie poubliżać. Kronikarski obowiązek jest wzmianką.
Może walnij pod stronę jedną ostatnią obejrzane, drugą ten kronikarski obowiązek. Nie wiem, rób jak uważasz.
Mnie się niebieskie tło kojarzy ze szpitalem albo bielizną zony, która zakłada to jak mamy TO robić.
Bo ja przyzwyczajony do zamieszczania mini-recenzji w komentarzach na blogu filmweb.
OdpowiedzUsuńWtedy wszystko było prostsze :)
I tak i nie.
OdpowiedzUsuńKiedyś jak mieliśmy wiecej czasu to sie siedzialo, oglądało filmy i co rusz jakiś tekścik. Ktoś odpowiedział i sie to kreciło. U Garreta który pisze co chwile jest stała grupa widzów;), ale on na bieżąco o filmach gada. Ty też jak dużo oglądałeś to byłeś obecny, ja tak samo. Teraz jest inaczej i nie ma co zwalać na nowy filmweb, bo i tak byśmy się tam malo udzielali.
Dla mnie to przestało być atrakcyjne bycie częścią jakiejś tam społeczności, jestem osobą trudną i przewrażliwioną. A tam teraz dostajesz zaproszenia od osób, które oglądają zupełnie co innego i traktują ilość znajomych w profilu jako jakiś wyznacznik jakości.
No i te gry wideo?
A na stronie nie musisz nic przebudowywać. Po prostu zostaw odnośnik do bloga, przecież to że zmienisz nazwę na powiedzmy STALKER-BLOG FILMOWY, to nic sie nie zmieni. Założenia pozostają te same, nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma;)
OdpowiedzUsuńJuż coś wykombinuję.
OdpowiedzUsuńNo i prosze o " z kornikarskiego obowiązku 283476" Bronson 6/10. Wiem, nie ma treści;)
OdpowiedzUsuńTo wyjaśnię w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńBronson? wow. A już myslałem, że nigdy nic Refna nie obejrzysz. Kulturek, jak obstawiasz, ile Patryk by dał Pusherom? :D
OdpowiedzUsuńJa stawiam, że Bleeder by się spodobał. A może nawet Fear X!
OdpowiedzUsuńOj wątpliwe żeby mu się spodobały. Jeśli nawet jest w nich to czego Kyrtaps szuka w kinie , to jest to spłycone. Mi się tak średnio podobały.
OdpowiedzUsuńFear x na pewno nie, bleeder tak, valhalla wątpliwa. Pushery predzej. Chyba 2 najbardziej;0
OdpowiedzUsuńWidziałem "Punishera", ale nie w jego reżyserii. Dzisiaj obejrzę jeszcze Valhalla i coś napiszę.
OdpowiedzUsuńPushera do jasnej cholery!!!
OdpowiedzUsuńPunisher :D:D:D
OdpowiedzUsuńKyrtaps, stałeś się bohaterem dowcipu;)
OdpowiedzUsuńO, faktycznie. Nie mogli tego jakoś po polsku nazwać :D
OdpowiedzUsuńNazwali.
OdpowiedzUsuń:-))
OdpowiedzUsuńNo i nowa nazwa już nam coś o Tobie mówi. Powiedziałby, że bardzo kyrtapsowa. A tło rodem z Twin Peaks;)
OdpowiedzUsuńNo i napisz coś o Valhalli, jak już obejrzysz/ocenisz. Pewnie nieźle mnie swoją recenzję wkurwisz, ale nie zapeszam;)
OdpowiedzUsuńNapisałem już o Vahalli, opublikuję dzisiaj lub jutro. Tymczasem jest wpis o Bronsonie.
OdpowiedzUsuńKolory bardziej żywe i cieplejsze. Wziąłem się za tagi i inne ułatwiacze. Bloga potraktowałem jako autonomiczną stronę.
Jeśli chodzi o prawą stronę, trochę wzorowałem się na Twoim blogu :)
Dodaj gdzieś tam tą swoją stronę jako link,a nie wzmiankę w twoim profilu. Chyba zależy ci na tym.
OdpowiedzUsuńIstotnie, faken twin piks.