Bardzo ciekawa bajka.
Fabuła barwna, umiejętnie poprowadzona, gęsta i wciągająca.
Dziewczynka się nudzi sama w dużym, pustym, starym domu. Rodzice nie mają dla niej czasu, na nic jej nie pozwalają, pochłonięci są doszczętnie pracą. Sąsiedzi ją ignorują, przekręcają jej imię. Koralina odkrywa równoległy, lepszy świat, w którym mama i tata się nią zajmują, pysznie gotują i sprawiają jej wiele przyjemności. Sąsiedzi są otwarci i fascynujący. Wszystko jak z bajki, ale niewiele czasu potrzeba, by bohaterka odkryła mroczną stronę tego drugiego domu oraz to, iż pozorne spełnienie jej marzeń było jedynie przynętą okrutnej czarownicy... Dalej walka z nią, próba uratowania innych dzieci i takie tam przygody, które aż proszą się o to, by zrobić grę komputerową na ich podstawie.
Do tego całość pełna ciekawych postaci – dziecko sąsiadów, kot, pan tresujący myszy, grube artystki. Bardzo interesująca przestrzeń – stary, straszny dom na odludziu, głęboka studnia itd.
Dobra animacja udająca prawdziwe zdjęcia filmowe. Jest tu głębia ostrości, są tradycyjne kadry.
Ciekawy dźwięk, sensowne dialogi, przygoda, groza, humor – wszystkiego w sam raz.
I teraz najważniejsze - nie ma słodzenia i ugłaskiwania. Nie ma przesadnego koloryzowania i cenzurowania świata na potrzeby małoletniego odbiorcy. Jest trochę smutku, są problemy i ich rozwiązania, są wartości trwalsze niż dmuchany balonik z myszką Miki.
Warto... szczególnie, gdy samemu jest się dużym dzieckiem :)