Zawsze po seansie czuję potrzebę napisania czegoś, zdania same układają mi się w głowie. Nie wiem, czy to nawyk, efekt wieloletnich doświadczeń blogowania na FilmWebie, czy chęć podzielenia się swoimi przemyśleniami, opiniami, krytycznymi uwagami. To, że po skończonym seansie siadam do komputera i piszę, wydawało mi się zawsze tak naturalne, że aż dziwnie było tego nie robić.
Od czasu, gdy życie w moich kręgach na FilmWebie wymarło a on sam przestał działać jak należy, mało obejrzałem. Paradoksalnie podczas długich, pięciomiesięcznych wakacji nie było czasu ani ochoty. Teraz, wraz z rozpoczęciem roku akademickiego, wracam do regularnego oglądania. Na filmy mogę przeznaczyć góra kilka godzin tygodniowo, bo natłok zajęć jest spory, ale ponoć dla chcącego nic trudnego.
Oglądanie dobrych filmów samo w sobie niesie wiele satysfakcji, dostarcza wrażeń estetycznych, emocjonalnych, tematów do przemyśleń, ale dopiero, gdy podzieli się z kimś swoją opinią, seans można uznać za zakończony.
Od dzisiaj tutaj będę kończył moje seanse. Czasem w jednym, dwóch zdaniach, czasem w kilkunastu, ale zawsze. Taką przynajmniej mam nadzieję.
fAyniUtQa stRonQa :*
OdpowiedzUsuńteeeż sobie taką zrobię...po maturze. O ile będę umiał,
Cholera w ogóle nikt mi nie mówił, że się jakieś blogi porobiły ;[ dobrze, że zajrzałem w linki u ciebie bo nie miałem co czytać już ostatnio...zdrajcy, zostawili młodszego kolegę bez dostępu bo bezpłatnej edukacji!
Zacna inicjatywa. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń